Jaskinia PENISÓW? Phra Nang i Princess Cave
Jaskinia penisów w Tajlandii - miejsce kultu
Ao Nang, ostatni przystanek w drodze do Bangkoku
Taki widok w windzie może zdziwić niejednego Europejczyka. Zakaz owocu?! Dokładniej zakaz Doriana. Dlaczego?
Dorian to bardzo zdrowy owoc, który posiada dużą ilość żelaza, witaminy C i potasu. Poprawia on siłę mięśni, zdrowotność skóry oraz zmniejsza ciśnienie krwi. Zaledwie 23 gramy Doriana posiadają tyle błonnika, że pokrywa to prawie całodzienne zapotrzebowanie. (Nie)stety nie wiem jak Dorian smakuje. Nie odważyłam się go zjeść.
Największą wadą tego owocu jest jego zapach. Anthony Bourdain który za nim przepada opisał oddech po jego zjedzeniu jako ‚oddech który śmierdzi jakbyś całował z języczkiem swoją zmarłą babcię’. Cóż… Brzmi zniechęcająco. Z powodu bardzo intensywnego brzydkiego zapachu, owoc ten jest zakazany w wielu miejscach publicznych np. w transporcie w Tajlandii, ale także w krajach takich jak Singapur, Japonia czy Hong Kong.
Skoro o transporcie mowa to do Ao Nang zdecydowaliśmy się przyjechać dzięki naszym znajomym poznanym na KOH LANTA. Zapytali się nam czy widzieliśmy jaskinie penisów w Krabi i od razu zaintrygowała mnie ta informacja (cóż za perwersja). Plaża Phra Nang dostępna jest jedynie drogą morską więc wsiedliśmy na jedną z tych przepięknych drewnianych łodzi i kosząc falę za falą (były ogromne), bezpiecznie dostaliśmy się na brzeg.
Tutaj chciałabym przestrzec osoby podróżujące o uzyskanie dokładnych informacji o powrocie. My się nie pytaliśmy i nikt nam nic nie powiedział. Tak oto gdy już chcieliśmy wracać, powiedziano nam że ostatnia łódka odpłynęła o 15 i od tej strony ich już nie będzie ponieważ są za duże fale. Byłam wtedy strasznie zła. Podróżowanie nigdy nie jest usłane palmami, kokosami i tropikalnymi drineczkami. Jest też pot, zmęczenie i łzy.
Historia ma jednak pozytywne zakończenie: bez wielu opcji (i po długich rozmyśleniach, kilometrach i zupełnym zniechęceniu), zdecydowaliśmy się wrócić z portu po drugiej stronie półwyspu, z którego łodzie wracały do innego miejsca. Po wyjściu z łodzi oblegli nas taksówkarze, a jak im powiedziałam że pójdziemy na autobus to dawali nam zerowe szanse, bo jeździ rzadko, bo długo itp. A rzeczywistość? Autobus znaleźliśmy bez problemu, przyjechał szybko i tak samo szybko zawiózł nas na nasz przystanek docelowy. Był również niesamowicie tani.
Railay Bay i Phra Nang Beach
Sezon deszczowy w końcu do Tajlandii zawitał. Co kilka godzin lało jak z cebra, ale nie zniechęciło to nas do odrywania zakamarków Phra Nang. Plaże na półwyspie są duże i urocze, z masywnymi skałami otaczającymi je z każdej strony. Przyjechaliśmy jednak tutaj w jednym, szczególnym celu. Do Jaskini Księżniczki (ang. Princess Cave) prowadziła bardzo starannie zrobiona ścieżka, ukazująca przepiękne skalne formacje: stalagmity i stalaktyty. Nigdy czegoś takiego nie widziałam w swoim życiu, a zdjęcia nie oddają tej masywności i szczegółowości form skalnych. Zrobiło to na mnie ogromne wrażenie.
Princess Cave
Dotarliśmy. Jaskinia Księżniczki znajduje się na wschodniej stronie Zatoki Railay. Gdy słyszy się ‚jaskinia penisów’ to jest się bardzo zaintrygowanym nieprawdaż? Poniższe zdjęcia nie pokazują wszystkiego. Kryje się za nimi historia. Opowiem Ci teraz tajską legendę. Dawno, dawno temu…
… żyła sobie starsza para która nie mogła zajść w ciążę. Zwróciła się zatem do jednego z potężnych Phaya Naga, synów wielkiego smoka o głowach żmiji i ciele z wody. Jak to bogowie mają w zwyczaju, Phaya Naga zgodził się ofiarować kobiecie brzemię za wysoką cenę. Jeżeli dziecko okazałoby się być dziewczynką, miałaby ona zostać jego żoną i zamieszkać w jego wodnym królestwie. Zdesperowana para zgodziła się i w po powrocie wyczekiwała cudu. Gdy ten nastąpił po 9 miesiącach radość rodziców przyćmiła czarna chmura. Urodziła się dziewczynka. Fakt ten udało się przez długie lata zataić przed smokiem i wyrosła ona na piękną kobietę, której serce skradł rybak Boon. Rodzice, mimo obaw ojca, pozwolili jej wyjść zamąż, a wiadomość o narzeczeństwie rozniosła się tak daleko, że smok w końcu dowiedział się o złamanej obietnicy.
Do dnia ślubu morze było spokojne, co ulżyło nieco rodzicom. Phaya Nang mógł albo zmienić miejsce pobytu albo zwyczajnie przestać interesować się dziewczyną. Gdy nadszedł czas wesela, uczta była niesamowita. Na stołach pojawiły się smakołyki i tradycyjne tajskie dania wraz ze złotem i biżuterią do obdarowania bogów. Jeden gość nie był zachwycony ucztą. Nic nie jadł, nie pił, nie tańczył ani nie przyniósł darów rodzinie. Był to Phaya Naga w postaci mężczyzny, który porwał przyszłą pannę młodą, niszcząc wszystko co stało na jego drodze.
Podczas tego zdarzenia, w dżungli, medytował Ruesi. Mistrz duchowego świata, który trenował całe życie aby jego duch mógł wolno podróżować po świecie i pomagać zwykłym ludziom. Ruesi widząc co dzieje się na ślubie zdecydował się interweniować. Jego intencje były pokojowe, chciał przekonać smoka aby oddał dziewczynę. Było jednak za późno i wściekły Boon rozpoczął pościg, wdając się w walkę z Phaya Naga. Ich wojownicy starli się na wybrzeżu niszcząc łódki rybackie, domy i całe wioski. Ruesi nie mógł znieść cierpienia mieszkańców i dzięki swoim potężnym mocom zamienił smoka w plażę, którą dzisiaj nazywamy Phra Nang, a Boona w Zatokę Railay. Kobieta, nie mogąc znieść bólu złamanego serca rzuciła się z klifu w którym znajduje się świątynia na jej cześć - Princess Cave.
Od dawien dawna, rybacy przychodzą zostawić dary dla legendarnej księżniczki morza, ale co najważniejsze, ma ona ogromne znaczenie dla ludzi proszących o lepszą płodność, zostawiających figurki w kształcie penisów o różnych rozmiarach i materiałach. Mając nadzieję, że nie zabiorą ze sobą gniewu Phaya Naga.
Komentarze
Prześlij komentarz